Miło być krótko ale nie wyszło bo szkoda tych wszystkich chwil. Rok 2011 z mojej perspektywy. Zdjęcia opowiedzą resztę :)
styczeń
przymroziło trochę - mała myszka zadomowiła się wraz z rodzinką nie daleko naszego balkonu, tu znajdowały wraz z bandą ptaków pokarm zimą
Piotrek z Tatą na spacerze
ja i Eliza jeszcze w brzuchu :)
a kuku
choć trudno w to uwierzyć to zdjęcie było zrobione 26 marca - ostatni śnieg tego roku
moje Słońce :)
w kwietniu narodziła się Eliza - jej pierwszy dzień i kilka następnych
robótki ręczne w szpitalu - abażur lampki nocnej
drugi tydzień Elizy
późna wiosna
żmija spotkana na spacerze - ma piękne czerwone oczy
trochę wiosny
ja jakieś 10 kilo temu lub i więcej
rodzeństwo
wyprawa do Ustki

kiedy konwalie wychodzą z ziemi
kolejny raz w Ustce
tu już troszkę większa
bardzo upalny dzień
tu też...
zbieram maki
lilia złotogłów- gatunek chroniony
mała Eliza
z Tatą

trochę średniowiecza
po kąpieli
w lesie
Jarmark Doberski
nad jeziorem w Nowogardzie
powrót do domu
czekając na trupa Ravencka
inscenizacja Bitwy pod Świecinem
Świecino
śpioszek
coraz większa
fryzura kąpielowa
sernik na zimno z malinami
składamy Johna
wrześniowe spacery
gorąca wrześniowa niedziela
ach te oczy :)
góra dołem , dół górą
spacery po lesie
już jesień - klucz gęsi
ciepły 2 października - festiwal rzemiosł średniowiecznych w Lęborku
żurawie odlatują
najpiękniejsza polska złota jesień
radość !
grzyb sutaszowy
:)
bo ja lubię sobie poleżeć
zaduma
wycieczka do Gdańska
11.11.11
11.11.11. godz. 11.11
deszczowo za oknem
klocki Pana Piotra
maluję
:D
Boże Narodzenie
sylwestrowy sernik na zimno z brzoskwiniami
sylwestrowa geometryczna sałatka warzywna- " Piąte koło u wozu "
pozostaje mi tylko jeszcze wszystkim życzyć aby nadchodzący rok był lepszy od minionego :)